Pekin obmyśla karę dla Davida Camerona

W artykule wstępnym pt. „Demonstrowanie twardego stanowiska to bezskuteczna gra” organ KPCh stwierdza, że krajom zachodnim wydaje się, iż mogą „szturchać Chiny” i ingerować w politykę wewnętrzną Państwa Środka poprzez na przykład spotkania z dalajlamą, którego komunistyczne władze w Pekinie uważają za separatystę próbującego znieść kontrolę ChRL u nad Tybetem.
Stosunki brytyjsko-chińskie uległy pogorszeniu, gdy w maju zeszłego roku premier David Cameron i wicepremier Nick Clegg spotkali się z dalajlamą. Od tego czasu nie doszło do żadnych spotkań na szczeblu ministerialnym obu krajów, a strona brytyjska twierdzi, że nie planują takich kontaktów w najbliższym czasie.
Według redakcji „Global Times” to wicepremier Nick Clegg i szef MSZ-etu William Hague są odpowiedzialni za twarde stanowisko brytyjskiego rządu wobec ChRL u, ale kontynuowanie takiej polityki „będzie się wiązało z ostrą odpowiedzią ze strony rządzącej Chinami partii komunistycznej”. Organ KPCh posuwa się nawet tak daleko w swoich wywodach, że opisuje, w jaki to sposób Pekin miałby zagrozić Londynowi.
„Chiny, które rozwijają coraz więcej kontaktów z separatystami w Irlandii Płn. i Szkocji, mogłyby sprawić, że Londyn odczuje to dość nieprzyjemnie. Dochód narodowy brutto Chin jest zbliżony do łącznego dochodu Wielkiej Brytanii, Niemiec i Francji. Może więc najwyższy czas, by Wiela Brytania zmieniła swój sposób rozumowania” – ostrzega organ partii komunistycznej.
GPCodziennie
Komentarze
Prześlij komentarz