Na kłopoty mafia cz. 2
Dziś poparcie dla prezydenta
Ma Ying-jeou (馬英九) spadło poniżej 10%,
wychodzą na jaw kolejne afery, w które zamieszany jest a to
sam prezydent a to ludzie z jego dworu, a na dodatek proniepodległościowy i
dlatego znienawidzony przez Pekin były prezydent
Chen Shuibian
(陳水扁) wyszedł na wolność ze względu na pogarszające się zdrowie
(Chen odsiadywał wyrok 20 lat za korupcję;
jednak cały proces i sposób zebrania dowodów przeciwko byłemu prezydentowi
wzbudza kontrowersje, a chiński dysydent, a niegdyś kolega premiera
Chin Li Keqianga, prof. Yuan Hongbing uważa że za skazaniem Chen Shuibiana stoi
Pekin). Nad prezydentem Ma i Kuomintangiem zbierają się czarne chmury; najlepiej więc znów wezwać na pomoc mafię.
I stało sie. W środę po
południu 6 osadzonych w więzieniu w mieście Kaoshiung (na płd. Tajwanu) udając chorych trafiło do więziennego szpitala; następnie używając noży pojmali zakładników (
w tym naczelnika więzienia) i włamali się do zbrojowni gdzie zaopatrzyli się w
broń. Cała akcją kierował Cheng Li-te (鄭立德),
skazany na 28 lat więziena min. za morderstwo członek
Gangu Bambusowej Unii (竹聯幫). Pozostałych 5 więźniów też odsiadywało wysokie wyroki
- powyżej 25 lat. Wokół więzienia zgromadzono duże siły policji w tym jednostkę
SWAT, a wieczorem poznaliśmy listę "żądań" przestępców. Najważniejszy punkt odnosił
się do zwolnienia prezydenta Chena
- aktu,
według więźniów niesprawiedliwego, bo na takie
specjalne traktowanie nie mogą liczyć inni aresztowani. Oczywiście
Cheng
Li-te i jego koledzy byli pewni, że prezydent Chen Shuibian udaje chorego.
Show must go on i usłyszeliśmy też
strzaly (w powietrze) a propekińskiej
stacji telewizyjnej CTi udało się nawet przeprowadzić wywiad z jednym z szóstki
więźniów.
Skazany za morderstwo mafioso, Cheng
Li-te zażądał także, aby do więzienia przybył Chang
An-lo (張安樂) zwany Białym Wilkiem (白朗), były
szef Gangu Bambusowej Unii. To osoba, która przez 17 lat ukrywała się w Chinach
przed tajwańskim wymiarem sprawiedliwości. W czasie Rewolucji Słoneczników Chang
otwarcie wzywał do stosowania przemocy wobec protestujących studentów.
Biały Wilk przybył, ale nie wpuszczono go do więzienia (a może
nie miał tam wcale wejść; może miał być po prostu łatwo dostępny dla mediów ) –
w internecie od razu pojawiły się komentarze, żeby Ojca Chrzestnego, który teraz
za pieniądze od komunstów z Chin udaje polityka, szybko wysłać do Chin. O Chang
An-lo i Gangu Bambusowej Unii pisałam już wcześniej, a dla zainteresowanych
tematem polecam amerykański film pt. “Formoza Zdradzona” (film powstał min. dzięki wsparciu
społeczności tajwańskiej mieszkającej w
USA i Kanadzie).
Ale wracając do dramatu w więzieniu - Biały Wilk nie pomógł i ostatecznie więźniowie popełnili
samobójstwo (wiadomo że 4 zostało dobitych przez 2 pozostałych)
Udział w tym dramacie ludzi z gangu, który zawsze służył Kuomintangowi
a w ostatnich latach także partii komunistycznej w ChRL świadczy o tym, że
chodzi o celowe wywołanie kryzysu, niepojów na wyspie…siły proniepodległościowe
zbyt rosną w siłę po Rewolucji Słoneczników i to wzbudza strach Pekinu.
A 14 lutego referendum w sprawie impeachmentu jednego z posłów
Kuomintangu. Ale o tym później…..
Komentarze
Prześlij komentarz