Nieludzki reżim kontra mała wyspa o wielkim sercu

Tak jest od lat. Dziś
tajwańska ekipa ratowników nie może przybyć do Nepalu, bo nie chcą tego Chiny.
Tajwan to teren podatny na trzęsienia. W zeszłym tygodniu mieliśmy kilka
wstrząsów (na szczęście nie tak silnych jak ten w Nepalu) w ciągu jednego dnia. Tutejsi ratownicy są wyspecjalizowaniu w niesieniu
pomocy w obliczu takich tragedii jak ta sobotnia. Brali udział w wielu
akcjach po silnych trzęsieniach
ziemi np. w Haiti czy w Japonii. Są zawsze
gotowi nieść pomoc nam tu na wyspie. Dziś nie mogą pomóc mieszkańcom Nepalu bo
komunistyczny reżim w Pekinie jest gotowy na
wszystko, aby tylko marginalizować Tajwan nawet za cenę ludzkiego życia. To nadal jest
nieludzki reżim.
A Tajwańczycy się nie poddają
i robią swoje. Sprzęt ekipy ratowniczej czeka na lotnisku. Lokalne oddziały
Czerwonego Krzyża i Caritasu zbierają pieniądze na pomoc ofiarom trzęsienia
ziemi w Nepalu. To nadal jest mała wyspa o wielkim sercu!
Żal też obywateli Nepalu wymęczonych wojną domową
wywołaną przez maoistów i potem ich rządami; dziś u steru są nadal lewacy, którzy
boją się że Pekin się pogniewa i nie będzie ich (ich tzn. lewackiej władzy bo
nie obywateli) wspierał finansowo …tak się boi, że właśnie
zabronił Tybetańczykom (wielu Tybetańczyków ucieka przed krwawymi rządami Pekinu
w Tybecie właśnie do Nepalu) obchodzić rocznicę antychińskiego powstania
z 10 marca 1959 r. (zamordowano wtedy prawie 90 tys. Tybetańczyków a Dalajlama XIV
uciekł do Indii, gdzie powstał emigracyjny rząd Tybetu).
Komentarze
Prześlij komentarz