Smrodliwy czy królewski owoc?

Sezon na durian czyli zybuczkowiec rozpoczęty! Nazwa owocu pochodzi od malajskiego słowa duri oznaczającego kolec. Durian uprawiany jest w większości krajów południowo-wschodniej Azji. Ma owalny kształt, osiąga do 40 cm długości i 5 kg wagi. Pod grubą skórką z kolcami znajduje sżółtawy miąższ.
Uważany jest za króla owoców choc niektórzy twierdzą, że to cuchnący owoc (ma, podobno, zapach stęchłego kawałka sera) J. W przypadku pobrudzenia ubrania jego ostry zapach utrzymuje się jeszcze przez wiele godzin i z tego powodu np. w Singapurze nie wolno go spożywać w pomieszczeniach publicznych i środkach komunikacji miejskiej. Nie wolno także przechowywać go w hotelach i zabierać na pokład samolotów linii lotniczych.
Niemieccy naukowcy badający skąd się bierze tak silny zapach owocu odkryli w nim ponad 24 związki odpowiadające m.in. za odczuwanie zapachu owocowego, karmelowego, siarki, miodu, cebuli i kapusty. Jeden z odorantów, odpowiedzialny za zapach smażonej cebuli, nigdy wcześniej nie był znaleziony w żadnym produkcie żywnościowym, a cztery inne związki chemiczne w ogóle nie były dotąd znane nauce.
Dla jedych nie do przełknięcia ze względu na zapach a dla mnie pychota! A dodatkowo bogactwo wartości odżywczych.  Zawiera witaminę A, witaminy z grupy B, witaminę C, wapń, żelazo, błonnik, magnez, mangan, fosfor, potas, sód oraz cynk. I uwaga: durian ma również właściwości odmładzające, a zawierające go kosmetyki działają przeciwzmarszczkowo.
Na Tajwanie często słyszałam, że po spożyciu durian należy przez jakiś czas (2-3 godziny) nie pić kawy i alkoholu….kawę piłam i nic.


W 1856 roku znany brytyjski biolog i przyrodnik Alfred Russle Wallace (1823-1913) tak zachwycał się tym owocem: „Jedzenie durianu jest zupełnie nowym doznaniem. Doznaniem wartym dalekiej podróży do Azji”. A więc smacznego!

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Chińskie więzienia: tortury i interes

Bonum est diffusivum sui

Wojna bez zasad