Tak minął miesiąc w Azji


Co miesiąc w Nowym Państwie o tym, co działo się w minionym miesiącu na kontynencie azjatyckim - prezentujemy omówienie wydarzeń, które niekoniecznie trafiają na pierwsze strony gazet, ale są ważne.

W ostatnim numerze Nowego Państwa było o Chinach (fragment poniżej), Wietnamie, Hongkongu i Tajwanie. Zapraszam co miesiąc.
================================================================
Chiny
Mao Yushi, znany chiński ekonomista, w wywiadzie, jaki ukazał się 11 stycznia br. w stacji Al-Dżazira, zapowiedział, że nie będzie szczędził wysiłków, aby wyjawić prawdę o tragicznej w skutkach polityce „wielkiego skoku” Mao Zedonga. Nie po raz pierwszy naukowiec rzuca wyzwanie komunistycznym władzom w Pekinie. Gdy w 2003 r. napisał petycję, w której domagał się przeprosin za masakrę na Placu Niebiańskiego Spokoju (4 czerwca 1989 r.), władze zakazały publikacji jego książek i dalszej pracy na uczelni. Z czasem zastosowano wobec niego areszt domowy. Naukowiec został pozbawiony środków do życia. „Zapomniałem, że obecne władze nie różnią się od tych w 1989 r.: oni nie przyznają się do błędów” – powiedział wtedy ekonomista. Ale Mao Yushi cieszy się ogromnym szacunkiem na Zachodzie. Jest m.in. laureatem Nagrody im. Miltona Friedmana za promocję wolności i wolnego rynku.
Mao Yushi określa siebie jako jedną z tych osób, która przeżyła prowadzoną w latach 1958–1962 przez Mao Zedonga reformę. Zakładała ona szybkie przekształcenie Chin z zacofanego kraju rolniczego w czołową potęgę przemysłową, a w rzeczywistości zakończyła się klęską głodu. Zrozpaczeni chłopi zaczęli jeść szczury, liście i korę z drzew, a niektórzy w akcie rozpaczliwej desperacji nawet ludzkie mięso. Nie wiadomo, ile dokładnie osób zmarło w tym okresie. Wang Ruoshui z Chińskiej Akademii Nauk mówi o 10 mln zmarłych, a amerykański historyk i sinolog John King Fairbank twierdzi, że liczba ta mogła nawet wynosić od 20 mln do 30 mln osób. Według Mao Yushi, polityka „wielkiego skoku” pochłonęła życie aż 36 mln Chińczyków.
Gdy Mao Zedong wprowadzał swoją reformę, Mao Yushi pracował jako naukowiec w Pekinie. Został uznany za „prawicowca” i poddany reedukację przez pracę. Trafił do małej wioski w prowincji Shandong, zostawiając w Pekinie żonę i małe dziecko. Mao na własne oczy widział, jak mieszkańcy wioski umierają z głodu. W wywiadzie dla Al-Dżaziry chiński ekonomista opowiadał, jak sam wychodził w pole i łapał szarańczę. To było jego jedzenie.
Mao Yushi mówi otwarcie, że tę tragedię spowodowały polityczne decyzje konkretnych ludzi, przede wszystkim Mao Zedonga. „Mao Zedong to największy grzesznik w historii Chin, ale jego portret ciągle jeszcze wisi na placu Tiananmen” – dodaje Mao Yushi.
Chiński ekonomista przyznaje, że choć minęło wiele lat od tego czasu, a Chiny bardzo się zmieniły, to często ma przed oczami obrazy z tamtego okresu i nie może zaakceptować faktu, że spowodowana przez człowieka katastrofa, która zabrała życie milionów, jest nadal tematem tabu w ChRL-u. Do dziś twardogłowi członkowie partii komunistycznej utrzymują, że głód spowodowały fatalne warunki pogodowe.
83-letni już Mao Yushi wyjawienie prawdy o tym okresie nazywa swoją misją, ale nie jest to łatwe zadanie, szczególnie od momentu, gdy do władzy doszedł prezydent Xi Jinping. Chiński przywódca nie chce mówić o tej zbrodni, bo to może rodzić pytania o zasadność rządów partii komunistycznej. Ale widać też fascynację Xi Jinpinga Mao Zedongiem. Obecny przywódca Chin często w swoich przemówieniach głosi potrzebę odrodzenia myśli Mao. Aby rozpowszechnić maoizm, jedna z czołowych chińskich uczelni, Uniwersytet Tsinghua w Pekinie, rozpoczęła w tym roku kurs online „Wprowadzenie do myśli Mao Zedonga”.
Mao Zedong jest też bardziej obecny w ostatnich latach w kulturze masowej. 26 grudnia 2013 r., czyli w 120. rocznicę urodzin Mao Zedonga, uczczono premierą filmu animowanego o dzieciństwie ideologa maoizmu.
Drugiego dnia Bożego Narodzenia ub.r. miała miejsce premiera sfilmowanej w technice 3D ulubionej opery rewolucyjnej Mao Zedonga pt. „Dziewczyna o białych włosach”.

Nowe Państwo

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Chińskie więzienia: tortury i interes

Bonum est diffusivum sui

Wojna bez zasad