Marzenia Pekinu o chińsko- -rosyjskiej dominacji w Eurazji

zdj. Xinhua
Trwająca euroazjatycka podróż premiera Chińskiej Republiki Ludowej (ChRL) Li Keqianga do Azji Centralnej, na Łotwę i do Rosji została przedstawiona w Chinach jako służąca zacieśnieniu relacji w Eurazji. Te alianse mają się stać podstawą w budowie chińsko-rosyjskiego kondominium, które będzie przeciwwagą dla USA.

Euroazjatycka podróż premiera Chin Li Keqianga rozpoczęła się 2 listopada od Kirgistanu, gdzie odbyło się po raz 15. spotkanie Szanghajskiej Organizacji Współpracy (SOW), do której należą m.in. Chiny, Rosja, Kirgistan, Tadżykistan, Uzbekistan i Kazachstan. To ostatnie państwo było kolejnym etapem wizyty premiera Chin. Li Keqiang rozmawiał tu 3 listopada z prezydentem Nursułtanem Nazarbajewem i premierem Bakytżanem Sagyntajewem. Z kolei 4 listopada chiński polityk przybył do Rygi, aby wziąć udział w szczycie Chiny-Europa Środkowo-Wschodnia (16+1). Była to pierwsza wizyta premiera Chin na Łotwie od czasu odzyskania przez to państwo bałtyckie niepodległości w 1991 r. Na spotkaniu z łotewskim prezydentem Raimondsem Vējonisem Li Keqiang zapowiedział pogłębienie dwustronnej współpracy w dziedzinie łączności, handlu i budownictwa infrastrukturalnego. Dokładnie to samo mówił Li na spotkaniach z innymi szefami rządów państw EWŚ, m.in. z premier Beatą Szydło, w czasie szczytu 16+1. Pekin po raz kolejny zadeklarował również, że będzie znosił bariery w zakresie importu produktów z regionu EWŚ. Niestety mimo częstych wizyt na linii Pekin–Warszawa nadal dla wielu polskich produktów rynek chiński jest zamknięty i nasz deficyt w handlu z Państwem Środka rośnie.

Na szczycie 16+1 nie obyło się też bez skandalu. W ostatnim momencie premier Li Keqiang odwołał spotkanie z premierem Słowacji Robertem Fico. Była to kara za to, że w październiku prezydent Słowacji Andrej Kiska spotkał się z duchowym liderem Tybetańczyków – Dalajlamą. Jeszcze pod koniec października dziennik Komunistycznej Partii Chin (KPCh) „Global Times” ostrzegał władze Słowacji, by „ostrożnie podchodziły” do kwestii związanych z dążącym do niepodległości Tybetem i zapewniły sobie w ten sposób „zdrowy rozwój stosunków” z Chinami. Fakt odmowy spotkania przedstawiciela komunistycznych władz Chin z premierem Fico na szczycie 16+1 to kolejny już dowód na to, że ChRL w zamian za obiecane kontrakty czy zniesienie barier oczekuje, że państwa EŚW będą gotowe podporządkować się stanowisku Pekinu w kwestiach politycznych i że będą naginały swoje wartości do potrzeb KPCh. Władze Państwa Środka uważają, że mogą rządom Europy Środkowo-Wschodniej narzucać np., z kim mogą się oni spotykać czy jakich dziennikarzy mogą wpuszczać na konferencje prasowe.

Ostatni etap podróży premiera Li Keqianga to trwająca do 9 listopada wizyta w Rosji i spotkania z prezydentem Władimirem Putinem oraz premierem Dmitrijem Miedwiediewem. Temu etapowi podróży premiera Li chińskie media poświęcają najwięcej uwagi. Agencja Xinhua, cytując dyrektora Centrum Rosja-Chiny Instytutu Dalekiego Wschodu Rosyjskiej Akademii Nauk Siergieja Luzjanina, przedstawia „partnerstwo Rosji i Chin jako kluczowe w utrzymaniu porządku światowego”.

Xinhua ukazuje też całą euroazjatycką podróż premiera Li Keqianga jako służącą wzmocnieniu współpracy w regionie Eurazji. To właśnie w tym regionie Moskwa i Pekin chcą zbudować kondominium, które stałoby się przeciwwagą dla Stanów Zjednoczonym. Początkowo wydawało się, że ogłoszony 3 lata temu przez prezydenta Chin Xi Jinpinga projekt Nowego Jedwabnego Szlaku, czyli drogi handlowej z Chin do Europy, będzie wyzwaniem dla rosyjskiego planu Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej. Jednak w maju 2015 r. podczas wizyty prezydenta Xi w Moskwie wydana została wspólna deklaracja o połączeniu obu projektów i stworzeniu mechanizmu ich koordynacji w ramach wspólnej grupy roboczej. O zacieśnianiu się współpracy na linii Moskwa–Pekin świadczą liczne spotkania Putina z prezydentem Chin Xi Jinpingiem. W tym roku do wspólnych konsultacji obu przywódców doszło m.in. zaraz po wizycie prezydenta Xi w Polsce. Następne spotkanie Putin–Xi odbyło się we wrześniu na szczycie G20 w ChRL. Ale liczne narady chińsko-rosyjskie nie ograniczają się tylko do głów państw. Właśnie zakończyło się w Rosji szkolenie chińskich pilotów, a za chwilę do Państwa Środka trafi pierwszy z czterech Su-35, myśliwców generacji „4++”. Negocjacje dotyczące zakupu maszyn rozpoczęły się jeszcze przed aneksją Krymu, ale wydarzenia na Ukrainie nie powstrzymały Pekinu od rozmów z Moskwą, a w zeszłym roku podpisano kontrakt. Teraz następuje jego realizacja. W momencie gdy relacje Rosji z Zachodem są napięte i gdy zaostrza się atmosfera na linii Pekin–Waszyngton m.in. ze względu na spory terytorialne na Morzu Południowochińskim, to właśnie Rosja udostępnia ChRL-owi swoje nowoczesne technologie i wzmacnia zdolności obronne Państwa Środka.
Gazeta Polska Codziennie

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chińskie więzienia: tortury i interes

Bonum est diffusivum sui

Wojna bez zasad