USA umacniają dyplomację z sojusznikami w Azji

W momencie napiętej sytuacji wokół Korei Północnej wiceprezydent USA Mike Pence odbył kilkudniową strategiczną wizytę w Korei Południowej i Japonii. Rozmowy zdominowała kwestia zagrożenia rakietowego ze strony reżimu w Pjongjangu. Omówiono również dalszą współpracę gospodarczą Waszyngtonu z Seulem i Tokio.

W Seulu Mike Pence rozmawiał m.in. z pełniącym obowiązki prezydenta Korei Południowej Hwang Kyo-ahn’em. Na wspólnej konferencji prasowej Hwang oświadczył, że jego kraj i USA podejmą zdecydowane działania odwetowe w odpowiedzi na prowokacje Korei Północnej. W Niedzielę Wielkanocną Pjongjang dokonał kolejnej próby rakietowej, jednak zakończyła się ona niepowodzeniem. Z kolei w czasie wizyty w amerykańskiej bazie wojskowej Camp Bonifas, położonej w odległości zaledwie 400 m od koreańskiej strefy zdemilitaryzowanej (DMZ), amerykański wiceprezydent ostrzegł północnokoreańskie władze, że w razie ewentualnego zagrożenia USA wesprą swoich sojuszników w regionie.

Zapewnienia o gotowości obrony sojuszników padły ze strony Mike’a Pence’a także w czasie wizyty w Japonii. Amerykański polityk na spotkaniu z premierem Shinzō Abe oświadczył, że wieloletni sojusz japońsko-amerykański jest „fundamentem pokoju i bezpieczeństwa w północno-wschodniej Azji”. Japoński premier dodał, że jest za pokojowym rozwiązaniem kryzysu północnokoreańskiego, jednak „dialog dla samego dialogu” jest bezużyteczny i trzeba wywierać większy wpływ na reżim w Pjongjangu.

Mike Pence wyraził nadzieję, że do działań na rzecz uspokojenia sytuacji w regionie włączy się na większą skalę dyplomacja Chin. Pekin co prawda w ostatnim czasie ogłosił, że odesłał z powrotem do Korei Północnej frachtowce z zakupionym węglem i że wstrzymuje połączenia lotnicze do Pjongjangu, jednak zdaniem ekspertów jest to gra na zwłokę. Pekin czeka na wynik południowokoreańskich wyborów prezydenckich, które odbędą się 9 maja. Wszystko wskazuje na to, że może je wygrać kandydat lewicy Moon Jae-in. Jest on nastawiony bardziej na współpracę z Chinami niż z Waszyngtonem, a także wierzy w rozwiązanie północnokoreańskiego problemu na drodze zintensyfikowania rozmów dyplomatycznych z Pjongjangiem.

Poza kwestiami dotyczącymi Korei Północnej Mike Pence zarówno w Korei Południowej, jak i w Japonii rozmawiał o współpracy gospodarczej. W Seulu zapowiedział, że administracja prezydenta Donalda Trumpa chce wprowadzić zmiany do zawartej pięć lat temu amerykańsko-południowokoreańskiej umowy o wolnym handlu. Waszyngton uważa, że korekty w porozumieniu są konieczne, bo w obecnej wersji umowa powoduje wzrost amerykańskiego deficytu w handlu z Seulem. W 2012 r. wynosił on 16,6 mld dol., a dziś, pięć lat po zawarciu umowy, osiągnął kwotę prawie 28 mld dol.

W Tokio Mike Pence zapewnił, że Waszyngton chce rozpocząć rozmowy z Japonią dotyczące dwustronnej umowy o wolnym handlu. Trump już kilka miesięcy temu, gdy wycofał USA z Transpacyficznej Umowy o Wolnym Handlu (TPP), sugerował, że jest zwolennikiem zawierania umów bilateralnych. Japoński premier Shinzō Abe jest gorącym orędownikiem TPP i w ostatnich dniach podjął próby ratowania porozumienia. Zapowiedział m.in., że będą toczone rozmowy z pozostałymi członkami paktu (w sumie 11 państw), by jednak wszedł on w życie, ale bez udziału USA.

Następnym etapem wizyty wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych w Azji będzie Indonezja. Tamtejszy minister spraw zagranicznych Arrmanatha Nasir zapowiedział, że rozmowy z Mikiem Pence’em będą dotyczyły kooperacji w kwestii walki z zagrożeniami terrorystycznymi i współpracy morskiej. Jednak oczekuje się, że głównym tematem indonezyjsko-amerykańskich negocjacji będą kwestie gospodarcze. Indonezja jest jednym z państw, które Donald Trump wymienił na liście podmiotów „oszukujących w handlu z USA”. Kraj ten ma nadwyżkę w handlu z USA wynoszącą 13 mld dol. Na kilka dni przed wizytą Pence’a w Dżakarcie amerykańska komisja ds. handlu międzynarodowego zapowiedziała śledztwo dotyczące importu biopaliw z Indonezji i Argentyny, dopatrując się wielu nieprawidłowości.
Gazeta Polska Codziennie

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chińskie więzienia: tortury i interes

Bonum est diffusivum sui

Wojna bez zasad