Ambasady zarabiają dla reżimu Kima

Kolejne sankcje nałożone na Koreę Płn. przez Radę Bezpieczeństwa ONZ, USA i UE mają doprowadzić do większej izolacji reżimu Kim Dzong Una i pozbawienia go możliwości pozyskiwania środków na finansowanie programów rakietowych i nuklearnych. ­Gotówka jednak płynie do komunistycznego państwa m.in. dzięki działalności prowadzonej przez placówki dyplomatyczne KRLD za granicą, w tym ambasadę w Polsce.

W artykule pt. „Organizowanie przyjęć i sprzedaż krów – ambasady Korei Północnej żebrzą o gotówkę”, który ukazał się 7 października w „The New York Times”, David Segal opisuje, w jaki sposób biznesowa działalność prowadzona przez dyplomatyczne przedstawicielstwa KRLD utrzymuje reżim Kim Dzong Una. Na przykład placówka w Sofii stała się miejscem organizowania przyjęć, sesji zdjęciowych i imprez firmowych, nagrywania teledysków i reklam. W budynku ambasady, niegdyś rezydencji mieszkalnej ambasadora Korei Płn., nakręcono nawet jeden z odcinków bułgarskiej wersji amerykańskiego reality show „Celebrity Apprentice” (oceniano w nim umiejętności biznesowe grupy zawodników, starających się o pracę na stanowisku praktykanta).

Za bogaty wystrój i organizację imprezy dla agencji reklamowych, stacji telewizyjnych, a nawet banków, odpowiada agencja Terra. To ona wynajmuje pomieszczenia od ambasady KRLD. Jej przedstawiciel tłumaczył dziennikarzowi „NYT”, że firma zawarła umowę z przedstawicielstwem Korei Płn., zanim nałożono sankcje, a po ostatnich restrykcjach wymierzonych w Pjongjang zamroziła wypłacenie placówce pieniędzy z wynajmu. Terra nie zamierza jednak wycofać się z budynku, ponieważ wydała znaczną kwotę na jego renowację.

Podobna sytuacja jest w Niemczech, w Berlinie w jednym z budynków północnokoreańskiej placówki otwarto hostel. Biznes ten przynosił Pjongjangowi dochód w wysokości ok. 40 tys. euro miesięcznie. Po ujawnieniu całej sprawy rząd Niemiec zapewniał, że podejmie działania tak szybko, jak to tylko możliwe, by powstrzymać przepływ gotówki z ich kraju do kieszeni Kim Dzong Una. W maju br. ogłoszono, że hostel będzie zamknięty. Jednak jak podaje „NYT”, mimo że strona niemiecka wstrzymała płatność za wynajem budynku, hostel działa tam nadal.

Amerykańska gazeta pisze także o 40 firmach prowadzących działalność przy ul. Bobrowieckiej 1a w Warszawie, czyli pod tym samym adresem, pod którym jest ambasada Korei Płn. Dwa lata temu głośno było o firmie Consulting, należącej do czołowego polityka Nowoczesnej Ryszarda Petru i mającej swoją siedzibę właśnie w placówce KRLD. Adres działalności został zmieniony po tym, jak media ujawniły ten fakt pod koniec października 2015 r. Petru tłumaczył wtedy, że nie wiedział, iż korzysta z gościnności komunistycznych dyplomatów z Korei Płn.

W październiku 2015 r. portal Strajk.pl informował, że pod adresem ambasady KRLD mieściła się także Fundacja For Europe, której prezesem zarządu był Ryszard Petru, a w radzie fundacji zasiadali m.in. były minister gospodarki Janusz Steinhoff oraz obecny europoseł PO Janusz Lewandowski.

Do dziś pod adresem Bobrowiecka 1a mają biura lub zarejestrowaną działalność takie firmy, jak Golden Media Polska (producent telewizyjny, który wśród swoich klientów wymienia m.in. TVP i TVN), grupa kapitałowa 4fun Media (nadawca tematycznych kanałów telewizyjnych 4FUN.TV, 4FUN DANCE oraz GOLD HITS) i Digital ­Beast (firma tworząca rozwiązania oraz usługi dla branży muzycznej, telewizyjnej, filmowej i reklamowej, która współpracuje m.in. z Agorą SA, PKP Cargo, T-Mobile i Urzędem Patentowym RP). Wyżej wymienione firmy poproszone przez „Codzienną” o komentarz ws. prowadzenia działalności pod adresem, pod którym znajduje się ambasada Korei Płn., do momentu publikacji artykułu nie zabrały głosu.

W lutym br. rozgłośnia Głos Ameryki (VoA) donosiła, że otrzymała mejl od polskiego MSZ-etu, w którym stwierdzono m.in., iż ministerstwo nigdy nie wyraziło zgody na prowadzenie przez placówkę północnokoreańskiego reżimu działalności gospodarczej i informowało ją, że takie praktyki są niezgodne z prawem międzynarodowym. Polskie władze zapewniały też, że nie zamierzają dłużej tolerować komercyjnej działalności dyplomatów Korei Płn. i w tej sprawie podejmą kroki prawne, które są w zgodzie z sankcjami nałożonymi na Pjongjang przez Radę Bezpieczeństwa ONZ.

Jednak jak pisze w „NYT” David Segal, „rządy Polski i Bułgarii do tej pory nie są w stanie zakończyć tej dodatkowej działalności” ambasad KRLD.
Gazeta Polska Codziennie

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Chińskie więzienia: tortury i interes

Bonum est diffusivum sui

Wojna bez zasad